środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 12

Za jakiekolwiek bledy ortograficzne lub jezykowe z góry przepraszam, ponieważ jestwm chora a wiec troche roztargniona.
_______________________________________________________________________________
Szli dalej pustymi korytarzami myśląc o tym samym, ale dla każdego to miało inne znaczenie. Malfoy: Starałem się z nią miło pgadać to nie! Jaśnie pani nie życzy sobie nawet mojej obecności.. ehh z resztą czego ja się spodziewałem skoro przez tyle lat jej dogryzałem.. Hermiona: Próbował ze mną noormalnie porozmawiać .. niemożliwe... a ja zachowałam się jak głupia.. z resztą to był na pewno jakiś podstęp ..
W końcu patrol się skończyl i oboje udali się do swoich dormitoriow...
Dziewczyna siedziała na łóżku zastanawiając się o co mogło się rozchodzić Malfoy'owi. Czyżby miał serce? Nie.. W końcu postanowiła oderwać się od tych niezbyt przyjemnych myśli i pójść do Hogsmeade (nie jestem pewna czy dobrze napisalam jak cos to prosze o poprawienie mnie w kom Dziekuje} Jesień zaczęła się na dobre więc Hermiona postanowila się cieplej ubrać. Podeszła do szafy zastanawiając sięco na siebie włożyć ponieważ w jej szafie przeważały letnie ubrania wybrała zwykłe czarne rurki (http://image.ceneo.pl/data/products/5791709/i-dynamitka-spodnie-jeans-czarne-rurki-441.jpg) do tego zieloną kurtke (http://img.xarchiwum.pl/18/7433/6689.jpg) i czarne kozaki (http://www.ekstraszpilki.pl/upload/zdjecia/Czarne-kozaczki-473.png) wyprostowała włosy i je rozpuściła po czym zrobiła sobie makijaż (http://us.123rf.com/400wm/400/400/domenicogelermo/domenicogelermo0907/domenicogelermo090700151/5266836-kobieta-z-oczu-jasny-czarny-makijaz-i-dlugie-rzesy.jpghttp://polki.pl/work/privateimages/formats/E/31420.jpg ) Kiedy wyszła z pokoju dosłownie wszystkie oczy były skierowane w jej strone. Dziewczyny zastanawiały się skąd ona bierze takie świetne zestawienia i tak perfekcyjnie robi makijaż.. słowem zazdrościły jej tego że umie podkreślić swoją urode. Chłopcy zaś zachowywali się tak jakby zobaczyli bogini i to nie tylko gryfoni ale także cała reszta Hogwartu. Echo jej kroków pozostawiało za sobą głuchą cisze i zdumione twarze. Hermiona wyszła z zamku i nieznacznie skierowała się w stronę Bijącej Wierzby żeby skorzystać z ukrytego przejścia do Wrzeszczącej Chaty która znajdowała siętuż obok czarodziejskiego miasteczka. Gryfonka nie mogła sobie wyjść ot tak ze szkoły i pomaszrować głowną droga do Hogsmeade w środku tygodnia. Uczniowie mieli wyznaczone dni na takie wypady.
Hermiona rozglądneła się niby od niechcenia w rzeczywistości sprawdzając czy nikt nie patrzy. Niestety zauważył ją Draco i zanim go spostrzegła dał nura w krzaki. Zadowolona, że nie musi czekać rzucila zaklęcie na magiczne drzewo i przemknęła się do ukrytego tunelu. Zdziwiony Malfoy niewiele myśląc zaraz zrobił to samo. Hermiona go nie usłyszała gdyż była zajęta przeklinaniem tego całego brudu jaki się tu znajduje i złorzeczeniem na cały ten syf. Kiedy tunel się podniósł na tyle, że mogła się w pełni wyprostować starannie oczyściła swoje ubranie i poszła dalej. Chłopak musiał się przyczaić żeby nieodkryła jego obecności i patrzył się na zdegustowaną minę dziewczyny dusząc się ze śmiechu, chociaż sam nie wyglądał lepiej.
Hermiona miała już wychodzić po schodach Wrzeszcząccej Chaty ale usłyszała głosy dobiegające z góry. Stanęła w miejscu zastanawiając się czy zawrócić czy poczekać. Draco również usłyszał jakieś głosy i ignorując bezpieczną odległośc pokkradł się tak blisko, że był zdziwiony iż dziewczyna go nie zauważyła.
Hermiona z szokiem przysłuchiwała się rozmowie, sądząc po głosach było to dwóch mężczyzn i jakaś kobieta.
-Prosze państwa -tłumaczył coś jeden z zebranych porządnie zniecierpliwiony i zirytowany "pewnie dwaj z nich to jakies małżeństwo"pomyślała gryfonka-nie możecie tego ukrywać w nieskończoność ostrzegam po raz ostatni jeśli państwo nie powiedzą swojej córce o jej biologicznych rodzicach to Ministerstwo zrobi to za was. Tymczasem dajemy wam czas do Bożego Narodzenia. Dowidzenia Państwu
-Dowidzenia
-Pani Granger.
-T-tak?-wyjąkała przez łzy
-Jestem pewien ,że wszystko będzie dobrze
-Dziękuję
Hermiona stała z szeroko otwartą buzią nie mogąc uwierzyć w to co właśnie usłyszała, tak samo chłopak stojący za nią. Nagle rozległy się kroki z każdą sekundą zbliżające się do nich. Dziewczyna nie wiedząc co zrobić cofnęła się i wpadła na Malfoy'a, który w ostatniej chwili złapał ją zapobiegając głośnemu i na pewno bolesnemu upadkowi.
-Ma-malfoy?
Chłopak nic nie odpowiedziął tylko pociągnął ją do najbliższego pomieszczenia, bo na zakrecie korytarza było już widać cień postaci..

9 komentarzy:

  1. A ty zawsze w takim momencie ! ;o
    Wspaniały rozdział ! Jak mi zaraz nie dodasz kolejnego to będę płakać ! Daję ci czas do.. Soboty ! XD <33333 Wspaniały rozdział ! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do soboty???!!! omfg musze cos wymyslic !!! dziekuje :***

      Usuń
  2. Cudowny rozdział ... Czekam na więcej :*
    ~Luna<3

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW ... co ty kombinujesz?
    HAHA pisaj no <333
    Czekaaaaaaam xox

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeej *,* rozdział jak zawsze świetny, mam nadzieję, że następny pojawi się niedługo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe na pewno jak widzisz powyzej mam czas do soboty :* dziekuje :)

      Usuń
  5. "Czyżby miał serce?" też zareagowałam tak jak Hermiona ;D
    Jako, że uprzedziłaś, że jesteś chora, tutaj nie będzie wykładu z gramatyki ^^
    Ach...te rurki i kozaczki Hermiony są przecudne <3 Uwielbiam jej nowy styl :3 Chociaż jej naturalny kolor bardziej do niej pasuje, nawet z mocniejszym makijażem. Myślę, że nie potrzebowałaby czarnych włosów, żeby przykłóć uwagę :) Ale to twoja historia, więc niech już ma te czarne włosy ^^ Też ładne ^^
    A reakcja Malfoya, ta na końcu, bardzo mi się podoba :)Draco zyskuje punkty sympatii <3
    p.s. Jakoś mnie tak naszło i zastanawiam się czy kiedyś w twoim opowiadaniu pojawi się Luna Lovegood <3

    OdpowiedzUsuń