czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 23

 Draco i Hermiona siedzieli przytuleni na polance. W penym momencie dziewczyna postanowiła przerwać ciszę
-Jak myślisz wyjdzie coś z tego?
-Z czego?
-Nie udawaj głupka!-zirytowała się-Z nas!
-Ahh.. Czemu ma nie wyjść?
-Hmm. Jesteś Malfoy'em to wystarczający powód
-Co? Nie rozumiem..
-Hahah jesteś śmieszny chodzi mi o to, że ty nie potrafisz kochać! Zmieniasz laski co tydzień!
-Aaa o t o ci chodzi-westchnał-No wiesz.. ja się zmieniłem.
-hahah Nie rozśmieszaj mnie.-powiedziała z drwiną w głosie
W tym momencie na polane wkroczyli nauczyciele. Hermiona zmierzyła ich wzrokiem z góry na dół i powiedział cicho
-No nareszcie
Niestety McGonagall to usłyszała i tym razem nie wytrzymala... zemdlała. Dziewczyna uśmiechnęła się drwiąco i popatrzyla na Snapa. Ten przyglądał jej się z zainteresowaniem i lekkim niedowierzaniem. Draco siedział dalej na polanie nie dowierzając. Właśnie dostałem kosza..a najgorsze jest to, że chyba na serio się zmieniłem ja chyba coś do niej CZUJĘ. Jęknął cicho i podniósł się z ziemi.
-No najwyższy czas wracać do Hogwartu.. rodzice się o was niepokoją-powiedział dyrektor
-O NAS?-zapytała Hermiona z niedowierzaniem
-Tak Hermiono.. zbliża się Boże Narodzenie-powiedział i mrugnął do mnie.
O mój Boże on wie, że byłam we Wrzeszczącej Chacie i wszytsko słyszałam..-myślała-W koncu dowiem się kim są moi prawdziwi rodzice...
Jej rozmyślania przerwał głos Dumbledor'a
-Wszyscy na trzy!
Na krzyk czarodzieja wszyscy chwycili świstoklik i znaleźli się w Wielkiej Sali. Wszytskie oczy zwróciły się w ich stronę. Przy stole nauczycielskim sidzieli rodzice Dracona, "rodzice" Hemriona i jacyś nieznana jej para czarodziejów.

środa, 20 lutego 2013

Nominacje

Zostalam nominowana przez Wiklara13 autorkę bloga http://hermionalovedraco.blogspot.com
Odpowiedzi na pytania :
Dlaczego blog o tej tematyce ?
Bo lubie HP
Jaka jest twoja ulubiona postać z HP ?
Draco, Hermiona Narcyza
3 Jaki jest twój ulubiony cytat ? 
 Vide cui fide (patrz komu ufasz)
Jakie masz zainteresowania ? 
Projektowanie ogrodów, rysowanie
Jaki jest twój ulubiony gatunek muzyki ? 
Rap i hip hop
Jaki film ostatnio obejrzałaś ?
 Van Helsing
 Twój ulubiony blog ? 
Duzo ich mam :0
8 Czy chciałabyś żyć w świecie z Harrego Pottera ?
 TAK
Gdybyś miała lampę alladyna i 3 życzenia na co byś je wykorzystała ? 
Hmm żeby żyć w swievie HP i reszte nwm
10 Opisz siebie w 3 zdaniach.
Wariatka bez przypału, niegrzeczna, nałogowiec i uzależniona od Dramione.
11 Masz jakieś plany dotyczące pisania ?
Chce skonczyc tego bloga potem zaczne nast ^^
Moje nominację
Draco & Hermiona...
Dominique Roven Weasley
3łzy szlamy, ranią podwójnie
inna-hermiona-i-jej-milosc.blog.onet.pl
Historia miłosna Dramione
Władza? Nie dziękuję.
7"Miłość jest pierwszą wśród nieśmiertelnych rzeczy." Dante: Lata
8Take me back
Fight for life. Fight for love. Dramione.
10I will fight.
11 "Miłość to jedyna siła, zdolna przekształcić wroga w przyjaciela."
Moje pytania
1 Ile miałaś blogów?
2 Która postać  z HP najbardziej ci sie podoba?
3 Która cz HP lubisz najbardzije?
4 Który blog podoba ci się najbardziej?
5 Ile masz lat?
6 Co byś zmieniła w sadze HP?
7 Co cię inspiruję do pisania?
8 Wolisz filmy czy książki o HP?
9 Zamierzasz zakładać jakieś blogi w przyszłości?
10 Dlaczego blog o tej tematyce?
11 Jaki jest twój ulubiony kolor ?

poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział 22

Hedley-Perfect uwielbiam tą piosenkę najbardziej kojarzy mi się z Dramione <3
______________________________________________________________________
Było już sporo po świcie, kiedy Hermiona się przebudziła. Popatrzyła najpierw na otoczenie a potem na Draco i mimowolnie się uśmiechnęła. Spał lekko się uśmiechając i obejmując Mione. Włosy miał odrobinę potargane co dodawało mu uroku. Słońcę delikatnie połaskotało jego twarz i odwrócił się na bok wtulając się w piersi . Hermi zaśmiała się cicho i ze zdziwieniem odkryła, że jej to nie przeszkadza jednak dla zachowania pozorów potrząsnęła nim, zeby się obudzil
-Draco?-szepnęła mu do ucha.
Malfoy ledwie się poruszył, uśmiechnął i zapytał
-Czy ja się śnie? Albo mam halucynację?
-Nie, czemu?
-Powiedziałaś do mnie DRACO.
-No a nie mogę?-Hermiona udawała obrażoną
-Ależ oczywiście, że możesz-powiedział, otworzył oczy i natychmiast dodał-Śliczne masz piersi
Na twarz gryfonki wpłynęły rumieńce, poczym się od niego odsunęła
-Dlazcego uciekasz?-zapytał i zrobił minę zbitego psa-Przeciez nie masz się czego wstydzić-uśmiechnął się zalotnie.
-Może.
-Nie może tylko na pewno.Który dzisiaj?-gładko zmienił temat
-Nie wiem . O matko! Jesteśmy tu już conajmniej dwa tygodnie. Ciekawe co się dzieję w szkole?-zasmuciła sie
Malfoy usiadł obok dziewczyny i się zamyślił.Chwilę siedzieli pogrążeni w ciszy i we własnych ponurych myslach.
-Chciałabym już wrócić do Hogwartu.
-Ja też westchnął, znudziło mi się jedzenie wszystkiego co się znajdzie i wygląda na jadalne oraz spanie na ziemi, mimo, ze mogę spać z tobą
-Hahaaha-oboje wybuchnęli smiechem,a Hemriona wbrew sobie położyła mu głowę na ramieniu myśląc Matko co ja robie?! Musze to jakoś odkręcić! Ale niby dlaczego. jest mi wygodnie i czuję się bezpiecznie.. Nonsens! A jednak. Stanęło na tym , że zostaję tak jak jest i tylko utwierdziła się w swoim przekonaniu kiedy chłopak objął ją w pasie
***
-Nie wierzę.. nie wierzę -McGonagall powtarzała te dwa slowa jak litanię patzrąc na pewnych dwóch uczniów. Na twarz Snape'a wpłynał grymas który przypominał coś między uśmiechem, a szokiem. Dumbledor tylko oznajmił
-Eh ta dzisiejsza młodzież.. Zupełnie nie do przewidzenia..
-Racją dyrektorze- przytakneła Minerwa-Trzeba coś z tym zrobić
-Spokojnie Minerwo mamy jeszcze 15 minuut do uruchomienia świstoklika, narazie im nie przeszkadzajmy. Może zobaczymy coś ciekawego ?-Albus uśmiechnał się sam do siebie, a Severus zastanawiał się co by zrobił jego przyjaciel Lucjusz jakby był tu z nimi
***
Siedzieli tak kilka minut, kiedy nagle Draco się odezwał
-Hermiona..
-Hmm?-dała znak, że słucha
-Ja,, ja nie wiem jak będzię kiedy wrócimy do szkoły, ale jeśli usłyszysz odemnie jakiekolwiek wyswiska czy nieprzyjemności chce, żebyś wiedziała, że nie mówie ich szczerze.
Dziewczyna popatrzyla na niego głęboko zaskoczona. Ja się chyba zakocham. pomyslała nawet nie wiedząc co to ma wspólnego z tą sprawą
-Skoro nie będą szczere to w ogóle ich nie wypowiadaj
-Trudno mi będzię się oddzwyczaić-wrednie się uśmiechnąl
-To za każde wyzwisko i tym podobne rzeczy będziesz obrywał odemnie jakimś ładnym zaklęciem-słodko odezwała się Hermiona, a Draconowi stanęły przed oczami momenty w których Miona rzucała zaklęcia, czyli szczerze to nie były najlepsze momenty jego życia. Przełknal ślinę, uśmiechnął się szarmancko i powiedział
-Zgoda, ale oczekuję małej zachety
-Zachęty?
-Yhym..
-Czyli?-zapytała i odwróciła się w jego stronę
Draco pochylił się i lekko pocałował gryfonkę w usta. Dziewczyna w pierszych sekundach dostała szoku, ale szybko się opamiętała i... oddała pocałunek. Całowali się dobrą chwile, a kiedy już pr
zestali zapytała;
-Może byc?-uśmiechnęła się sarkastycznie
-To nawet więcej niż mogłem sobie wyobrazić-zadrwił poczym oboje zaczęli się śmiać
***
Opiekunka Gryffindoru omało nie zemdlała, kiedy dotarło do niej, że oni się całują jej skóra przybrała papierowy kolor. Snape drwiąco się na nią patzrył, ale sam nie czuł się lepiej. Albus tylko sie śmiał i stwierdził.
-Chyba najwyzszy czas ich stąd zabrać.

niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział 21


W Hogwarcie zapanował ogromny chaos. Ani Hermiony ani Dracona nie było na lekcjach już kilka dni. Wszyscy myśleli, że dziwnym zbiegiem okoliczności zachorowali w tym samym czasie, jednak nigdzie ich nie bylo. Po następnych kilku dniach wrócił Dumbledore, który dostał pilną sowe z Ministerstwa i musiał wyjechać. Kiedy dowiedział się jak miewają się sprawy w szkole wpadł w istną furię nikt, nigdy nie widział go tak zdenerwowanego. Nie czekając ani chwili zaprosił do siebie Rona, Harrego i Blaisa oraz całe grono pedagogiczne.
-Czy któreś z was ma jakieś domysły gdzie oni mogą być? Bo to, że są razem nie ulega dyskusji. Ron, Harry? Wy ją dobrze znacie mimo, że już się nie przyjaźnicie,, Niestety..-dyrektor ciężko westchnął
-Niestety, panie profesorze znamy to już nie jest odpowiednie słowo lepsze by było znaliśmy. Ona nie jest już tą samą dziewczyną co kiedyś-zmartwił się Potter
-Wylazło z niej coś złego-głupkowato dodał Weasley, nikt nie zauważył, że po tych słowach Albus lekko drgnął.
-Zabini a ty? Znasz pana Malfoy'a jak malo kto..
-Nie jestem pewny, ale chyba widziałem jak szedł w stronę Wrzeszczącej Chaty, ale nie jestem pewny czy to on. Ktoś w każdym razie tam wchodził to na pewno wiem.
-Dziękuję na razie możecie odejść. Nauczycieli proszę żeby zostali  jeszcze chwilę.-uczniowie wyszli, a Dumbledore kontynuował-Potrzebuje kilku z was, aby wyruszyli ze mną na poszukiwania.. Chociaż to nie do końca będą poszukiwania..
-Co pan ma na mysli?-zapytała z niepokojem McGonagall
-Kiedy byłem w Ministerstwie przypadkiem usłyszałem skrawek rozmowy z którego wynikało, że Czarne Cienie wróciły i przeniosły dwóch niepełnoletnich czarodziejów do Nihilum*. Wywniskowałem z tego, że ci dwaj musieli ich pokonać, bo inaczej już by nie żyli.
-J-jak to Cienie wróciły?-wydukała Pomfrey
-Do Nihilium?!-wykrzyknął Snape w tym samym czasie-To już możemy być pewni, że nie żyją
-Niekoniecznie
-Profesorze tam nie przeżył nawet, najpotężniejszy w swoich czasach Niggelus, a wszyscy wiemy jaką miał moć. Gdyby tak bezmyślnie nie wybrał się do Krainy Nicości to pewnie byłby potężniejszy od Czarnego Pana.
-To są tylko przypuszczenia Severusie, w każdym razie dzisiaj odebrałem sbardzo silne fale magiczne, jestem pewny, że były wysłane przez jakąś dziewczynę, ponieważ była w nich ukryta smętna melodia. Zapewne wszyscy z zebranych wiedzą, że fale są częsciowym odbiciem potrzeb człowieka. W tych falach kryla się ciche wołanie o pomoc. Przeciętny czarodziej odebrałby to jako zwykły ból głowy i nie ma się czego wstydzić, bo rozszyfrowanie fal jest wielce trudne tak samo odróżnienie ich od
zwykłego bólu głowy. Wiele osób skarżylo mi się dziś na niemiłosierny ból pod czaszką. Z tego zaś pozwoliłem sobie na hipoteze, że domniemana czarownica posiada ponad przeciętne zdolności magiczne. A teraz do rzeczy potrzebuję conajmniej dwóch czarodziei jeśli nie mieliby nic przeciwko z chęcią wziąłbym Severusa i Minerwę.
-Ja pójdę-odezwał się nauczyciel eliksirów
-Ja również-oświadczyła profesorka
-Doskonale-Albusowi widocznie poprawił się humor. W jednej z pustych klas zostawie Kulę będziecie widzieć co się dzieję u ans o każdej porze, uczniowie również mogą tam przychodzić. Wyruszamy za 5 minut.-Zarządził i gdzieś poszedł rzucając tylko, że będzie czekał przed Wielką Salą.
__________________________
*Nihilum-nicośc )(ac)

sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 20

Wybaczcie ze tak długo mnie nie było ale wiecie.. miałam pewne problemy.. w domu
____________________________________________________________________________
Hermiona podniosła rożdżkę na wysokość jego i piersi i popełniła ogromny błąd.. Popatrzyła mu się w oczy, zobaczyła w nich ból i cierpienie, żal i zrozumienie oraz maleńką iskierkę strachu.. Nie mogła dłużej na niego patrzyć. Zawsze był opanowany spokojny, ale teraz maska mu spadłą i wiedziała, że choćby świat jej się na głowę walił ona go nie zabiję, nigdy..Powoli opuściła różdżkę i jeszcze raz odważyła mu się spojrzeć w oczy. Tym razem dominowało w nich zdziwienie, ale po kilku sekundach pojawiła się również radość najszczersza jaką kiedykolwiek widziała, wtedy w jej głowie rozbrzmiało echo słów jej ojca "Oczy są zwierciadłem duszy, zapamiętaj to sobie..Bo mimo wielu korzyści z czytania ludziom w oczach to może  cię również zgubić." Z jej oczu popłynęły łzy i tylko cicho wyszeptała
-Wybacz mi
Draco ocknął się po tych słowach, jakby wyszedł z transu. Popatrzył na zapłakaną dziewczynę i choc wiedział, że przed chwilą chciała go zabić podszedł do niej i bez słowa ją przytulił i zaczął głaskać po głowie myśląc, że chciała go zabić ale jednak tego nie zrobiła..
Stali tak milcząc. Hermiona już dawno przestała płakać mimo to Malfoy nie miał zamiaru jej puścić, a jej jakoś nie przeszkadzało, że się przytula do Dracona, wręcz przeciwnie było jej jakoś dziwnie przyjmnie i czuła się,, bezpiuecznie? Nie to nie możliwe, a jednak- rozmyślała. W pewnym momencie przymkęła oczy, gdyż bardzo jej się chciało spać, w końcu już prawie świtało.Malfoy delikatnie nią potrząsnął i szepnął;
-Nie możemy zostać w tym miejscu wróćmy do żródełka.
-Racja-jęknęła i powlekła się za nim bo wiedziała , że ma racje.
 Z każdym krokiem wydawało jej się że upływa z niej życiowa energia wiedziała, że to przez tą walkę. Jeszcze nie cała moc jej wróciła.. Ale nic nie mówiła nie chciała niepokoić chłopaka, szła dalej. Po kilku minutach Draco się zorientował, że coś jest nie tak. Słyszał jak Hermiona ciężko oddycha, jak się potyka i przystaję co jakiś czas, żeby złapać równowagę
-Co się dzieję?-zapytał
. Gryfonka zastanowiała się czy mu powiedzieć Już postanowiła, że mu nie powie bo po co ma mu się zwierzać kiedy usłyszała, jego zmartwiony głos;
-Hermiona?
I wtedy coś w niej pękło wyszły na wierzch wszytskie te uczucia które cały czas starała się stłumić nienawiścią. Chociaż już dawno zauważyła, że ślizgon jest przystojny to dopiero teraz jak zostali sami uderzyło w nią to z całą mocą.
-yy.. czuję się tylko trochę osłabiona..-wyjąkała
-Och.. nie wyglądasz najlepiej to pewnie po tej bitwie
Miona wzdrygnęła się jak usłyszała, że o tym wspomniał.
-Słuchaj Draco, mam do ciebie prośbę
-Słucham cię piękna-uśmiehnął się
-Nie powiesz nikomu o tym co widziałeś tej nocy?
-Oczywiście, że nie.
-Możesz mi to jakoś zagwarantować?-Hermiona uśmiechnęła się przebiegle, bo już wiedziała , że Malfoy wpadnie w jej pułapke i tak się stało
-Ok tylko jak?
-Złóż Wieczystą Przysięgę
Draco gwałtownie odwrócił się w jej stronę, ale zobaczył tylko niewinnie uśmiechającą się Granger
-Sprytna z ciebie żmija- powiedział. bo właśnie zorientował się w co się wpakował
-Wiem Smoku-odparła, a Malfoy drgnął zaskoczony i się uśmiechnął pod nosem
-Zgoda, Twoje życzenie jest dla mnei rozkazem.
-Oj  lepiej się z tego wycofaj, bo może być z tobą źle. hahah
-Na pewno. A więc wycofuję się z tego Jrólowo Ciemności hahah
-Bardzo śmieszne. Dawaj rękę.
-No nie złośc się już-powiedział i podał jej rękę
Hermiona wypowiedziała formułę zaklęcia i pojawiły się złotę nitki, które oplotły ich złączone recę, Potem Malfoy wypowiedział przysięgę i wszystko znikło w tym samym czasie dotarli nad źródełko.
Draco położył się na ziemi zaraz koło dziewczyny i bezceremonialnie przygarnął ją do siebie. Miona usprawiedliwiła się tym, że bedzię jej cieplej ale tak naprawde pod wpływem jego dotyku przeszły ją barzdo przyjemne dreszcze. Czego nie mogła sobie darować. Mimo to przytuliła się do niego i położyła głowę na jego torsie i zasnęła w kilka minut.Zaraz po niej chociaż zmęczony to w pełni zadowolony Malfoy. Oboje nie świaomi tego. że ktoś ich cały czas obserwuje...