czwartek, 3 stycznia 2013
Rozdział 10
Najlepsze zyczenia chociaz spoznione xd ale przez dwa dni nie spalam tlyko melanz :) wiecie .. :* Czytajcie i jak chcecie to komentujcie :)
________________________________________________________________________________
Biegł przed siebie byle dalej od Skrzydła Szpitalnego. Nie możliwe, nie możliwe, powtarzał sobie w myśli.
Niespodziewanie wpadł na Blaisa, a ten widząc w jakim stanie jest jego przyjaciel zabrał go do siebie.
-Draco? Co się stało?-zapytał kiedy już siedzieli w pokoju.
Chłopak opowiedział mmu wszystko z najmniejszymi szczegółami, nie sądził, żeby kiedykolwiek zapomniał o wydarzeniach tej nocy. Po jego bladym policzku spłynęła jedna, samotna łza. Zabiniego tak zaszokowało to co powiedział, a najbardziej ta łza, że prawie zapomniał o oddychaniu. Minęło kilka minut i obaj już zebrali się w sobie wypili jedną butelkę Ognistej Whisky, pogadali i położyli się spać.
Wielkimi krokami zbliżalo się Święto Duchów. Hermiona już dawno wróciła do siebie i szła na ucztę Hallowen. Kiedy zobaczyla jakiegoś chłopca na oko miał 5 lub 6 lat. Prosił o pomoc jakiegoś ślizgona, bo ktoś mu zrobił głupi kawał i w rezultacie mały spadl ze schodów skręcając kostkę. Ślizgon tylko go wyśmiał i poszedł na ucztę. Po twarzy chłopca spłynęła maleńka łza. Hermiona szybko podeszła do dziecka;
-Jak masz na imię?
-S-scorpius-wyjąkał
-Nie płacz ja jestem Hermiona
-Może ty mi pomożesz dojść na ucztę ?-zapytał z nadzieją, ale kiedy wzrok powędrował mu do godła Gryffindoru to zgasła.
-Widzę, że jesteś uprzedzony co do Gryfonów. Przyjechałeś tu do kogoś?
-Do kuzyna ze Slytherinu.
-Aha. Chyba sie zagadaliśmy. Właź na moje plecy. Dasz radę?
-Chyba tak-w oczach chłopca zapaliły się płomyki radości i nadzieji.
Uczta się już zaczęła kiedy Hermiona z chłopcem na plecach weszła do sali robiąc niemałe zamieszanie, zwłaszcza wśród Ślizgonów. Dziewczyna ostrożnie postawiła Scorpiusa na ziemi, ale zraz musiała go złapać bo sam nie mógł ustać
-Wyczaruje ci dwa kijki do podpory. W świecie mugoli takich używają-obok chłopca pojawiły sie dwie kule.
-Dziekuje-chłopiec przytulił sie do Grfonki która cała zesztywniała z szoku zaraz jednak odwdzęczyła się tym samym po czym ruszyła w stronę swojego stołu.
w\_______________________________
Wybaczcie ze taki krotki :***********
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedy kolejny rozdział ? Czekam niecierpliwie !
OdpowiedzUsuń~Lily
postaram sie jak najszybciej i dluzszy :)
UsuńOesu esu :O To jest świetne <3
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie czytałam TAKIEGO opowiadania :o
Pisz już kolejny <3
I jak byś mogła, informuj mnie na Twitter'ze @ZostawcieMnie
Zapraszam do siebie
http://szkola-podobno-magiczna.blogspot.com/
oczywiscie dziekuje :**
UsuńZa krótki ! ;_; ALE SUPER WSPANIAŁY ! A więc jest jednak dobra <33
OdpowiedzUsuńwszystko moze sie zdarzyc ale nic nie bd mowic bo mam za dlugi jezyk i jeszce cos wygadam :P
UsuńTrochę za krótko, ale rozdział całkiem fajny.
OdpowiedzUsuńod poprzedniego rozdziału ślizgoni mnie zaskakują *O* "zapomniał o oddychaniu" xD
OdpowiedzUsuńHermiona nie zapomniała o ludzkich odruchach :3 Ciekawe czyi to kuzyn...i ciekawe czy to wgl ma coś do rzeczy xD
Nie podoba mi się Twój blog, ale końcówka mnie rozczuliła. To było słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że zaraz ktoś mnie będzie hejtował "jak ci się nie podoba, to po co czytasz?", ale, szczez mówiąc, mało mnie to obchodzi. Komentarz by nie było, gdyby nie ta fajna scena :)
Pozdrawiam :)