Chciałam jeszcze raz przeprosić za moją długą nieobecność i mam nadzieję że o mnie nie zapomnieliście :*
_________________________________________________________________________________
Lekcje dobiegly konca i Hermiona udala sie w keirunku dormitorium, byla jesien i robilo sie coraz zimniej. Chciala pojsc na blonia ale postanowila ze najpierw sie przebierze i zostawi torbę.
Po kilku minutach znalazla sie juz kolo Wielkiej Sali. kiedy uslyszala za soba wolajacych ja dawnych przyjaciol i wtedy przypomnialy jej sie slowa owego dziwnego glosu ..."nie wyciagaj reki..."
-Zaczekaj! Chcemy pogadac!-zawolal donosnym glosem Ron.
Wszyscy sie zatrzymali i przypatrywali bo kazdy wiedzial ze dziewczyna ostro poklocila sie z przyjaciolmi. Kazdy chcial wiedziec jak potoczy sie rozmowa ale kazdy mial w mysli tylko jedno zdaniej 'pogodza sie'
Hermiona zatrzymala sie;
-Hermis ja...-zaczela Ginny ale brunetka jej przerwala
-Nie nazywaj mnie tak!-warknela-Czego chcecie?
Ginny kompletnie zatkalo, ale w Hermionie dopiero zaczynalo sie gotowac. Inicjatywe przejal Potter.
-Chcielismy sie z toba pogodzic. A raczej cie przeprosic.
-Och jakie to mile -zaczela przeslodzonym glosem na ktory wszyscy sie skrzywili nawet Malfoy,ale dokonczyla pelnym pogardy i obrzydzenie-Ale nic z tego Potter nie bede sie zadawac z takimi debilami jak wy! Jestescie zalosni!! Zalosni!! Rozumiecie?!
Draco jak i wiekszosc uczniow w Hogwarcie musiala sie podeprzec sciany aby nie upasc z wrazenia. Nikt sie tego nie spodziewal. Nauczyciele przygladajacy sie rozmowie otwierali usta ze zdziwienia. Ginny zemdlala na co Hermiona zasmiala sie tylko pogardliwie.
-Hermiona ale .. jak mozesz byc taka okrutna?-powiedzial Ron.
-A co Wealsey nie podoba ci sie cos?! Moge robic co chce a ty lepiej sie odemnie trzymaj z daleka jesli chcesz jeszcze pozyc na tym swiecie!
-No no no Greanger nie sadzilem ze moglabys tak pojechac swoim porzyjaciolom.- blondwlosy chlopak musial dodac swoje trzy grosze-Swietnie bys sie nadawala do Slytherinu gdyby nie to... ze jestes szlama-na te slowa skrzywil sie.
-Odwal sie nie znasz mnie a oni nie sa mimi przyjaciolmi! Nigdy nie byli! A hdybys ty nie byl w Slytherinie to bylby to moj ulubiony dom w Hogwarcie!!!-zawolala Hermiona i odeszla niezle wkurzona
Tymi slowami wywolala tak wielkie poruszenie ze nawet Potter musial podeprzec sie sciany.
***
Zła jak osa wpadla do swojego dormitorium i otworzyla szafe. Przez pol godziny nie mogla nic wybrac. W koncu znalazla odpowiednie dla siebie ubrania byly to czarne rurki,czarna bluzka z duzym dekoltem siegajaca mniej wiecej do bioder. Do tego ubrala czarne kozaki do kolan tego samego koloru kurtke i rekawiczki bez palcow. Juz miala wychodzic kiedy przypomniala sobie o makijazu. Usiadla przed lustrem i pociagnela zesy tuszem wydluzajaca-pogrubiajacym oraz zrobila kreske pod okiem i na powiece. Niigdy tak mocno sie nie malowala jednak jak sie zmieniac to zmieniac. " Cos mi tu nie pasuje.." pomyslala i popatrzyla w lustro. Jednym machnieciem różdzki zmienila swoj kolor wlosow na czarny."Taaaak teraz jest idealnie"
Zadowolona wyszla z pokoju na spacer po bloniach. Własinie przechodzila kolo grupki slizgonow w ktorej byl Malfoy. Wszyscy nawet Draco patrzyli sie na nia z podziwem i szokiem. Rozlegly sie westchnienia chlopakow na jej widok i glosnie wciagania powietrza dziewczyn.
-To nie moze byc TA Greanger!-powiedzial z niedowierzaniem jasnowlosy blondyn
-Masz racje stary to juz nie jest ta dziewczyna z poprzednich lat-powiedzial Zabini na co reszta mu przytaknela
-Szkoda ze nie jest w Slytherinie-westchął poraz ktorys Draco
-Noo-powiedzial z zachwytem jakis slizgon
Do grupki slizgonow podeszla Pansy Parkinson
-Co tu sie dzieje?!-warknela-Dlaczego tak sie gapicie na ta szlame?!
-Zamkmij jape Parkinson i zjezdzaj stąd!-odparowal Blais
-Dracus powiedz mu cos-dziewczyna przylepila sie do chlopaka. Draco probowal ja z siebie strzasnac widzac ze Hermiona sie przypatruje tej scence razem z kilkoma innymi uczniami, Zabini rowniez to zauwazyl, W koncu Malfoy sie wkurzyl;
-Spierdalaj Parkinson!-zawolal
Dziewczyna sie rozplakala i powoli sie od niego odsuwala kiedy po korytarzu rozlegl sie smiech tak przesiakniety pogarda i nienawiscia ze kazdemu kto go uslyszal przeszly dreszcze. Na widok smiejacej sie Hermiony Pansy rozryczala sie jeszcze bardziej i uciekla.
Dziewczyna zanoszac sie smiechem odwrocila sie i ruszyla w kierunku wyjscia na blonia.
-Ale ona jest zajebiscie ubrana...-westchnął Blais
-Nooo.. Ehh.. idziemy sie przejsc na blonia?-zaproponował Malfoy.
-Jase-odpowiedziala chorem grupka slizgonow/
***
Hermiona wyszla na blonia gleboko oddychajac rzeskim powietrzem. Idac brzegiem uslyszala placz i tak znienawidziny, pocieszajacy glos....
***
Chopcy wyszli na blonia i skierowli sie w strone jeziora nie wiedzac ze podazaja za dziewczyna o ktorej tak zawziecie dyskutowali...
Świetny rozdział ! Dodaj jeszcze 100 XD Bo aż chce się czytać ! Masz talent ! <333
OdpowiedzUsuńOj dziekuje :** ty również go masz ;)
UsuńJak możesz przerywać w takim momencie!!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, bo jak nie to dostaniesz ode mnie milion wiadomości :3
Jest super, ekstra, ale mam jedną małą uwagee: Hermiona Granger, a nie Hermiona Greanger poza tym jest po prostu mega ! <333
Wiem wlasnie ale jak bylam mniejsza to sie tak przyzwyczailam i teraz trudno mi sie oddzwyczaic przepraszam. Hehehe jestem geniusz zla niedlugo dodam nastepny rozdzial spokojnie :)
UsuńGinny zemdlała xD
OdpowiedzUsuńWidzę kilka literówek, ale ogólnie spoko ^^ Robi się coraz ciekawiej :) Biorę się za 5 rozdzialik ^^
kiedy się pokłócili? chyba, że to przeoczyłam...
OdpowiedzUsuńJeju, no nic dodać, nic ująć :)
OdpowiedzUsuń