Dedyk dla Agusi : *
_______________________________________________
Przez kilka sekund panowało milczenie, zaczęłam się zastanawiać czy się nie przesłyszałam jednak Severus zmierzył mnie wzrokiem z góry na dół i zapytał;
- Chcesz być drugim Prefektem Slytherinu?
-Że co?-spodziewałam się jakiejś powaznej rozmowy a tu co?
-To co słyszysz-oznajmił i usmiechnął się zapewne odgadując moje myśli-Parkinson sobie nie radzi a wiem, że byłaś prefektem w Gryffindorze.
-No.. racja. Hmm.. niech bedzię
-Wiedziałem, że się zgodzisz-tymczasem dotarliśmy do lochów i stanęliśmy przed obrazem Salazara Slytherina za którym znajdował sie Pokój Wspólny ślizgonów-Czysta krew-powiedział Snape i wszedł do środka a ja za nim.
Pomieszczenie niewiele rózniło się od PW gryfonów. Tutaj było jakby.. mroczniej. Podobało mi się zwłaszcza, że wolałam kolor zielony od czerwonego. Mimo że znajdowaliśmy się w lochach byly tu okna, jednak nie za duże..
- Schodami na prawo wychodzisz i po prawej masz swój pokój, ponieważ jesteś Prefektem. Na przeciwko mieszka Malfoy, będzie zwolniony z lekcji przez pierwsze dwa dni razem z panem Zabini, żeby pomogli ci się zaklimatyzować w nowym otoczeniu, to tyle Riddle. Jakbyś miała jakieś problemy albo chciała porozmawiać z kimś inteligentnym zapraszam do mojego gabinetu-oznajmił i wyszedł
Nieee, nie wierze dlaczego Malfoy?! I do tego Blease, coz jego jakoś zniose, ale ta fretka? Niby się z nim całowalam, ale to była tak se to nic nie znaczyło, koniec. Ledwo weszłam na schody a do Pokoju Wspólnego wsypał sie cały dom Slytherina wracający z kolacji. Szybko wybiegłam po schodach, weszłam do swojego pokoju i walnęlam się na wielkie łóżko z baldachimem. Chwilę później usłyszałam pukanie do drzwi. Hmm.. może bede udawać, że jestem w łazience? Nie! Mam na nazwisko Riddle i na pewno nie jestem tchórzem
-Proszę!-krzknełam z pewnością w głosie, a do pokoju weszli Blease i Draco, tylko ich tu jeszcze brakowało, pomyślałam-W czym mogę pomóc?
-To chyba my mamy ci pomóc-niepwnie stwierdził Zabini.
-Noo raczej- dodał Malfoy i sugestywnie na mnie popatrzył, co mnie zirytowalo co on sobie myśli?!-Słuchaj Malfoy! To, że raz się pocałowaliśmy to nie znaczy, że możesz się na mnie patrzyć w tak obleśny sposób, więc albo o tym zapomnisz dobrowolnie albo ja ci w tym pomogę-powiedziałam nie zważając na zszokowaną minę Blaesa i znacząco zaczęłam się bawić różdżką, a Draco wystraszył się nie na żarty i szybko odpowiedział
-Spokojnie, przecież nic nie robie, ale okey zapomnę o tym pod warunkiem, że zaczniemy wszytsko od nowa.-powiedział po czym wyciągnął ręke w moją stronę-Jestem Draco Malfoy
-Ehh..-westchnęłam i uścisnełam mu dloń-Hemriona Riddle
-Zab-teraz ty powiedział blondyn.
-Eee .. no bo..-zaczął się jąkać- Smoku nie gniewaj się, ale my już noo.. można by powiedzieć, że się znamy..-rzucił niepewne spojrzenie w moją strone co nie umknęlo uwadze jego przyjacielowi, a ja usmiechnęłam się do niego, co tez nie zostalo pominięte przez bystry wzrok Dracona.
-Co jest grane?-zapytał w końcu-Czemu ja nic nie wiem?
-Bo nie musisz odpowiedziałam-za nim zrobil to Zabini
-Dobra, dobra, ale i tak się wszystkiego dowiem
-Może kiedyś..
-Widzimy się jutro przed śniadaniem, bo teraz jesteś pewnie zmęczona co?-zapytał Diabeł
-Jasne, o 8.30 w PW
-A ja nie mam już nic do gadania?-zapytał udając wielce obrażonego
-Wiesz,, nie chcesz to nie musisz iść-powiedziałam ze śmiechem
-My cie nie zmuszamy-dorzucił Zab
- I tak pójde, to do jutra yy.. Hermiona
-Hahahahah-roześmiałam się- Do jutra yy.. Draco haahah
Kidy chłopcy wyszli poczułam, że jest mi tu dobrze, ale poczułam też żal, że przez matkę dopiero teraz się tu znalazlam. Jak zawsze kiedy mnie coś trapiło poszłam do łazienki na długą kąpiel, kiedy otworzyłam drzwi łazienki, aż mnie wmurowało. Ściany byly koloru morskiej zieleni, gra światła dawała złudzenie przez które wydawało mi się, że jestem w jakimś podwodnym świecie. Wszystko było tak idealnie dopasowane, że zdawało się tworzyć jedną całość. Nie dość, że była tak cudownie urządzona to jeszcze jaka wielka! W Gryffindorze mimo iż byłam Prefektem w życiu bym nie marzyła o takiej lazience! Z resztą wielkośc tej łazienki dorównywała mojemu pokojowi w Domu Lwa. Zachwycona tym odkryciem delektowałam się otoczeniem leżąc w wygodnej, podgrzewanej wannie sama nie wiem jak długo. Kiedy w końcu postanowiłam z niej wyjśc i spojrzeć na zegarek, dostałam szoku była 00.45. Ile ja tu siedziałam? Musze iść spać bo nie wstanę.
***
Zerwałam się z łóżka patrząc na zegarek, a widząc, że mam jeszcze godzinę do 8.30 odetchnęłam z ulgą. Spokojnie wzięłam prysznic ubrałam się i pomalowałam. Schodząc do PW ślizgonów zastanawiałam się czy zastanę tam już chłopaków. Niestety tak się nie stało a ja miałam jeszcze 15 min do umówionego czasu. Rozglądnęłam się po salonie i zobaczyłam jakieś dwie dziewczyny i chłopaka siedzących na kanapie, podeszłam do nich i zapytałam;
-Mogę z wami usiąść?
-Jasne-odpowiedziała dziewczyna o blon włosach a ta w czarnych tylko przytaknęła
-Dzięki-uśmiechnęlam się lekko
-Nie ma za co.-odezwała sie czarnowłosa-Jestem Kate Allens
-A ja Emilly Wooden-uśmiechnęła się blondynka
-Ja jestem Fred Morgans-odezwał się i uśmiechnął nieśmiało do tej pory milczący chłopak. Miał krótkie brązowe włosy i piękne zielone oczy.
-Miło mi was poznać, ja jestem Hemriona Riddle, ale to już chyba wszyscy wiedzą-powiedziałam i cała nasza czwórka wybuchnęła glośnym śmiechem zwracając na siebie uwagę całego pokoju jak i dwóch ślizgońskich przystojniaków którzy natychmiast do nas podeszli. Malfoy ze swoim pełnym wyższości uśmiechem podszedł do mnie i powiedział
-Chodź Herm idziemy na śniadanie.
-Wiem gdzie idziemy-warknęłam sama nie wiem czemu, chyba te ojcowskie geny-Jakbyś nie zauważył to teraz rozmawiam-wysyczałym poczym zwróciłam się do Zaba-Jak chcesz to możesz poczekać Diable-powiedziałam i słodko się uśmiechnęłam wiedząc,żę wyprowadzi to Malfoy'a z równowagi
-Ja idę na śniadnie-oznajmił udając spokój platynowy blondyn i zapytał-Idziesz Diable?
-Nie gniewaj się Herm ale ide ze Smokiem, będziemy czekać przy stole
-Jasne, zaraz do was dołącze
Kiedy dwójka chłopaków zniknęła za zamykającym się wyjściem odezwał się Fred
-Nie przejmuj się Draconem odkąd nasi rodzice się pokłócili zawsze się tak zachowuję w moim towarzystwie
-Ja mam się nim przejmować, niedoczekanie twoje-mruknęłam i znowu zaczęliśmy się śmiać
Pogadaliśmy jeszcze chwilę poczym pożegnałam się z nimi i ruszyłam na śniadanie.
*-* świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńHermiona w Slytherinie :D Lubię to xD Świetny rozdział ;D A nawet zajebisty ;D xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Cruciatrus.
Super rozdział. Nie mogę doczekać się spotkania Hermiony z Voldemortem :D
OdpowiedzUsuńCiesze się że dodajesz tak szybko rozdziały.:)
Pozdrawiam Jagoda.:]
Świetny rozdział :D Fajnie że dodajesz je często nie mogę się doczekać kolejnego :D i tak jak Jagoda S czekam na spotkanie z Voldziem :D
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńWięc tak.. Rudział fajny, ale muszę się do kilku rzeczy przyczepić. Po pierwsze to wszystko dzieje się tak jak we wszystkich fikach HR, prefekt, wielka sypialnia i wgl. po drugie źle piszesz imię Zabiniego "Blaise" ma być. Ogólnie nie jest źle :3
OdpowiedzUsuńMEEEGA :D Kurcze , Hermiona Riddle , jak to ładnie brzmi :P
OdpowiedzUsuńCzekam na koleją notkę
Caałuski :*
Blog masz b. fajny, jednak wkurza mn to, w jaki sposób teraz Herm traktuje Draco.. -.-
OdpowiedzUsuńAaaa, Kate i Emily xD Ale Fred -,- Haha xD
OdpowiedzUsuńAhm, na następny raz weź czcionki nie pogrubiaj, bo mnie oczy pieką jak czytam xD
Niby 26 rozdział, a ja mam wrażenie, że dopiero teraz wszystko się zacznie ;)
Jeju jeje jejeu!!!! Rozdział świetny!!!! Kocham ten bloog!!!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 Kocham cię za twoje pomysły!!!!!!!! proszę prosze prosze!!! dodaj kolejny rozdził!!!!! prosze!!!
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! nie mogę się doczekać nowego ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Julla