______________________________________________________________________________
Hermiona obudzila sie dzisiaj jakas zla i poddenerwowana, miala wrazenie ze czegos zapomniala. Spojrzala na zegarek i poderwała sie jak oparzona byla osma piecdziesiat piec a o dziewiatej zaczynaly sie lekcje! Na dodatek pierwsze byly eliksiry. Szybko sie ubrala, pomalowala i zapakowała ksiazki. Byla juz na schodach prowadzacych do lochow kiedy wybila 9.30. Przyspieszyla i ze zdziwieniem zobaczyla ze pod klasa stoi caly Griffindor i Slytherin. Ledwo oparla sie o sciane a oczom uczniow ukazal sie wozny Hogwartu, Argus Filch;
-Nie macie dzisiaj pierwszych eliksirow. Zostaly przeniesione na druga lekcje.
-Och milo ze nam o tym powiedziales jak juz minela polowa zajec-zakpil Draco.
-Nie pyskuj!-odezwal sie Filch.
-Hahahaha-zewszad rozlegly sie drwiace smiechy Slizgonow.
-Druga lekcje macie normalnie.
-A co ze Snapem? Dlaczego go nie ma?-zapytala Hermiona.
-PROFESOR Snape jest chwilowo nieobecny-odrzekl wozny nakladajac nacisk na pierwsze slowo.
Wielu uczniow popatrzylo na dziewczyne ze zdziwieniem.
-Uczennica ktora zawsze szanowala nauczycieli tak sie odzywa? Nie mozliwe.. Graenger co z toba?-zadal pytanie Malfoy. Wszyscy sluchali uwaznie poniewaz kazdy chcial sie tego dowiedziec.
-Nie twoja sprawa,Malfoy! Odwal sie odemnie i zajmij sie swoim zawszonym tylkiem!-odwarknela i tak juz zla Hermiona.
Malfoya przez ulamek sekundy zatkalo ale Draco nie bylby slizgonem gdyby to tak zostawil.
-A co ty sie tak interesujesz prof Snapem? Zakochalas sie w nim?-odparl ze swoim charakterystycznym drwiacym usmiechem,-I jesli mi sie dobrze wydaje to spoznilas sie pol godziny Greanger
Hermiona nie wytrzymala juz i podeszla do niego z wyciagnieta rozdzka. Zaskoczony chlopak nie zdazyl zareagowac i poczul ostry bol nosa. Po kilku sekundach zorientowal sie ze dziewczyna najnormalniej w swiecie zlamala mu nos i to wcale nie za pomoca rozdzki.
Krew ciekla mu z nosa,a Gryfoni sie smiali tak ze bylo ich slychac w calym Hogwarcie. Nie minela minnuta a na miejscu zdarzenia pojawila sie nauczycielka transmutacji a zarazem opiekunka Gryffindoru.
-Co tu sie dzieje?!
-Greanger zlamala nos Draconowi-odpowiedzial Zabini probujac przy tym ukryc rozbawienie.
-C-co zrobila?-zapytala zaszokowana profesorka.
-Zlamalam mu nos-powtorzyla pogardliwiie Hermiona wywolujac tym spore zaskoczenie u uczniow.
-No wiec panie Malfoy prosze isc do Skrzydla Szpitalnego a pani panno Greanger prosze nastepnym razem inaczej rozwiazac konflikt.-i odeszla
Wsrod Slizgonow rozeszly sie pomruki podziwu i oburzenia ze nawet minusowych punktow nie dostala. Cisze rozerwal potezny gong obwieszczajacy przerwe miedzy lekcjami. Dziesiec minut po dzwonku pojawil sie przed klasa prof Snape razem z blondwlosym chlopakiem.
-Do klasy!-rozkazal nauczyciel
Wszyscy weszli do pomieszczenia w ciszy i zajeli swoje miejsca. Nauczyciel usiadl za swoim biurkiem;
-Prosze zlozyc wypracowania na moim biurku.-oswiadczyl a po kilku minutach sprawdzania ponownie rozlego sie jego glos-Panno Ggreanger gdzie jest pani wypracowanie.
Hermiona wstala i zespokojem w glosie oswiadczyla;
-Nie napisalam go, profesorze.
Snape przez kilka minut nie mogl nic powiedziec a przez ten czas powtarzal sobie w glowie ze Hermiona nie napisala wypracowaina jakby nie mogl uwierzyc w to co uslyszal, bo nie mogl...
Hermiona stala, ze spokojem wpatrujac sie w nauczyciela w rzeczywistosci w glowie miala wielki chaos; "jak moglam zapomniec!? JA! Hermiona Granger." i znów padło to pytanie "Co sie ze mna dzieje"
"Zmieniasz sie"-powiedział jakiś głosik w jej glowie
"Wcale nie! Nadal jestem taka sama.-okłamywala sama siebie
"Taak? To dlaczego zapominasz o tak "waznych" rzeczach jak szacunek wobec nauczycieli?" zakpil golosik zupełnie jak Malfoy" Zmieniasz sie Hermiono. Na lepsze"
"Ale.."-nie wiedziala co powiedzieć
"Chcesz wiecej dowodow? Nie ma sprawy. Chocby wydarzenie w pociągu albo to, że przyjaciele sie od ciebie dwrócili, bo zauważyli że sie zmienilas..."
"Dobra dobra moze sie zienilam i co z tego?"
"Ty sie wcale nie zmienilas."zachichotał glosik czym zupełnie zaskoczył dziewczynę
"Zaraz najpierw mówisz, że sie zienilam, a teraz temu zaprzeczasz, zdecyduj sie!"
"Popatrz na to logicznie to ci obrzydliwi mugole twoi ekhem.. ekhem... rodzice-powiedzial to z obrzydzeniem i z jakas dziwna nuta w glosie-cie tak nauczyli. W rzeczywistosci pzez wszystkie te lata klocilas sie z nimi prawda? wyzywalas ich, obrywali zakleciami a do tego nie pamietasz co bylo przed 10 rokiem zycia tak?"
"No.. tak al...
"A czy nie obwinialas sie o swoje szlamowate pochodzenie przez caly ten czas,nie plakalas ze ten dupek Malfoy cie tak nazywal a ty juz sama swoich mysli zniesc nie moglas?"
"Tak ale skad ty o mnie tyle wiesz?"
"Ja caly czas w tobie bylem tylko mnie spychalas na dno jak probowalem do ciebie przemowic i nie podawaj pomocnej dloni juz nigdy tym swoim "przyjaciolom" nie zasluzyli na to! A teraz skup sie na lekcji! Snape wlasnie wlepil ci 20 pkt ujemnych"
Hermiona wrocila na ziemie i z usmiechem usiadla. Wszyscy byli w szoku, spodziewali sie ze bedzie zalamana albo cos w tym stylu ale usmiech? Malfoy nie mogl oderwac od niej oczu; " Nie dosc ze ladna to jeszce tak sie zmienila ze jej nie poznaje.. szkoda ze jest szlama..." Dziewczyna popatrzyla sie prosto na niego jakby wyczula ze sie an nia patrzy w tym momencie znow uslyszala ten glos "Zmien sie pokaz swoja zmiane na LEPSZE wszystkim!"
Malfoy juz mial odwracac glowe ale ona zatrzymala jego spojrzenie i usmiechnela sie pogardliwie. Chlopak otworzyl szeroko oczy ze zdumienia. Takiego usmiechu to nawet on mogl pozazdroscic. Odwrocil sie szybko i opowiedzial wszystko swojemu najlepszemu przyjacielowi Blaisowi. A on nie mogl nic wkrztusic, byl tak samo , albo nawet bardziej zaskoczony...
_______________________________________________________________________________
Prosze jesli czytacie piszcie w komentarzach co myslicie. Polecam rowniez bloga o dziewczynce ktora zaczyna nauke w hogwarcie nic nie wiedzac o swiecie magii (czasy kiedy juz Harry Ginny Neville itd sa juz dorosli) naprawde polecam ! blog nie jest moj tylko mojej kolezanki ====>>>>
http://dominique-roven-weasley.blogspot.com
Świetna notka. Hermiona zaakceptowała zmianę *o* I dobrze, lubię ją w takim wydaniu. Dziękuję za dedykację ! <3 Kocham ten blog. Szkoda, ze nie podroczyła się ze Snape'em trochę, ale i tak jestem zachwycona. <3
OdpowiedzUsuńhahhaha no coz dziekuje bardzo :** i nie ma za co
UsuńNo dobra, oto moja szczera opinia [nie bij!]:
OdpowiedzUsuń1) Jak dla mnie Snape nie zaniemówiłby na kilka minut, a jeżeli w ogóle to na mniej niż minutę i raczej by się zaśmiał
2) Interpunkcja siostro, twoja interpunkcja w niektórych momentach jest gorsza od mojej [lol xD]
3) Sprawy typu "ż", "ń" etc. są ważne, nie zapominaj o tym, wtedy będzie się łatwiej czytało
Ok, to tyle krytyki <3 Całokształtem patrząc bardzo mi się podoba twoja historia :3 Każde opowiadanie wciąga na swój sposób, twoje również taki ma ;)
Czekam na rozdział 4 :D
och dzieki postaram sie poprawic :P e tam nie znasz mojego Snape jeszcze :P
UsuńGdzie jest rozdział ?! Nie żebym pośpieszała,czy narzekała.. ale gdzie jest ROZDZIAŁ ?! XD
OdpowiedzUsuńno dobra, będę wredna.
OdpowiedzUsuńGranger, a nie Greanger.
McGonagall nie wlepiła jej szlabanu, co jest? Minerwa zazwyczaj była sprawiedliwa.
Najpierw piszesz, że Draco poszedł do SS, a potem, że jest na lekcji.
Zwracaj większą uwagę na szczegóły, okej?
w większości masz rację tylko że Malfoy poszedł do SS i wrócił ze Snape'm , więc raczej 'prfesor' go stamtąd odebrał czy coś w tym stylu ;D
UsuńŚwietne, tylko że KRÓTKI!!!
OdpowiedzUsuń